Autostrada przez piek艂o (2012) - informacje o serialu w bazie Filmweb.pl. Oceny, sezony, odcinki, obsada, dyskusje wiadomo艣ci, ciekawostki oraz galeria.
Sezon 5 lista odcink贸w serialu Autostrada przez piek艂o (2012) - Sprawd藕 informacj臋 o tym sezonie. obsada, tw贸rcy, galeria, zwiastun, lista odcink贸w i forum sezonu.
Piek艂o na Ko艂ach - Hell.on.Wheels.S01E.10.HDTV.XviD-mx07 - darmowy film online na koncie u偶ytkownika ziomek72. Tagi: SEZON 01, Piek艂o na Ko艂ach - Hell on Wheels (2011), P, LEKTOR, SERIALE, ziomek72
Forum, dyskusje, opinie - Sezon 5 serialu Autostrada przez piek艂o (2012) - informacje o serialu w bazie Filmweb.pl. Oceny, sezony, odcinki, obsada, dyskusje wiadomo艣ci, ciekawostki oraz galeria.
. Ro艣lina ta wykazuje dzia艂anie przeciwb贸lowe, dzi臋ki czemu zmniejsza b贸l staw贸w, tak cz臋sto towarzysz膮cy chorym na dn臋 moczanow膮. Czarci pazur charakteryzuje si臋 r贸wnie偶 w艂a艣ciwo艣ciami moczop臋dnymi, dlatego skutecznie 艂agodzi obrz臋ki st贸p. W badaniach naukowych udowodniono, 偶e codzienne stosowanie ekstraktu z czarciego pazura zmniejsza b贸l staw贸w u 80 proc. pacjent贸w z dn膮 moczanow膮.
ZAWIESZONE! brak weny i musze pomy艣le膰 nad dalsza fabu艂膮 UWAGA! fanfik mo偶e zawiera膰 (zacenzurowane) wulgaryzmy *...* - akcje - ,, .... '' - my艣li - ............ - dialog [.............] - sms |............| - rozmowa telefoniczna Start! (ostrzegam nie umiem w fanfiki) PROLOG By艂 ponury cichy wiecz贸r, Marinette siedzia艂a sama na 艂贸偶ku, Adriena jak zwykle nie by艂o. Obok okna, naprzeciwko 艂贸偶ka sta艂a ko艂yska z p艂acz膮cym dzieckiem. Marinette nie mia艂a zamiaru do niej podchodzi膰. - ,, Przecie偶 i tak si臋 ni膮 nie umiem zaj膮膰.... Po co w takim razie mam do niej i艣膰?" - pomy艣la艂a Marinette patrz膮c pustym wzrokiem w stron臋 ko艂yski, chcia艂a by膰 dobr膮 matk膮, naprawde chcia艂a, ale nie umia艂a. Jednak dziecko nie przestawa艂o p艂aka膰, Marinette ju偶 nie mog艂a tego znie艣膰, wsta艂膮 i podesz艂a do ko艂yski. W ko艂ysce le偶a艂a ma艂a dziewczynka, mia艂a zaledwie kilka tygodni. P艂aka艂a i p艂aka艂a, Marinette niepewnie jej dotkn臋艂a, jej c贸reczka otworzy艂a oczy. By艂y one podobne do ocz贸w jej matki, tylko troche ja艣niejsze. Marinette wzi臋艂a dziecko na r臋ce a偶 si臋 nie uspokoi艂o. Potem od艂o偶y艂a je spowrotem do ko艂yski. Nagle za jej plecami odezwa艂 si臋 g艂os. - No, no jednak umiesz si臋 zaj膮膰 Karabi. Marinette odwr贸ci艂a si臋 gwa艂townie i zobaczy艂a znajom膮 twarz. - Kr贸lix! Ca艂e wieki cie nie widzia艂am! - Ja ciebie te偶 Marinette, a teraz daj zobaczy膰 tego berbecia Marinette zesz艂a jej z drogi i patrzy艂a jak Kr贸lix podnosi jej c贸rk臋 i patrzy jej g艂臋boko w oczka. Po chwili j膮 odstawi艂a i spyta艂a si臋 Marinette: - Gdzie Adrien? G艂os Kr贸lix by艂 stanowczy i osch艂y - Nie ma go... Jest w pracy, wr贸ci za tydzie艅. - Marinette.. s艂uchaj nie interesuje mnie jak to zrobisz ale masz jej zapewni膰 du偶o mi艂o艣ci, nawet nie chcesz wiedzie膰 co widzia艂am w norce. To dziecko - powiedzia艂a wskazuj膮c palcem na Karabi - To dziecko mo偶e doprowadzi膰 do rzeczy kt贸rych nawet nie chcesz zna膰. Marinette ju偶 nie mog艂a tego znie艣c, wykrzycza艂a ze 艂zami w oczach: - NIE WIDZISZ 呕E JA SI臉 STARAM? Staram sie jak moge! Ale.... ja nie potrafie! Kr贸lix poklepa艂a j膮 po ramieniu. Spojrza艂a jeszcze raz na ko艂yske po czym otworzy艂a przed sob膮 nork臋 i odesz艂a. Zostawiaj膮c Marinette sam膮 z dzieckiem. Marinette patrzy艂a na dziecko wci膮偶 my艣l膮c o s艂owach Kr贸lix. - ,, Czy to prawda?.... Czy naprawde to dziecko mo偶e stanowi膰 jakie艣 zagro偶enie?" ////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////// Kilka wyja艣nie艅: Marinette w moim AU ma depresje poporodow膮, a Adrien nie ma zamiaru sp臋dza膰 czasu z dzieckiem Kr贸lix i Marinette s膮 praktycznie w tym samym wieku C贸rka Marinette nazywa si臋 Karabi Jako i偶 nie mam mo偶liwo艣ci pisania kom, to na pytania zadane w kom b臋de odpowiada膰 tu :) I tak b臋de zmienia艂a perspektywe, nie martwcie si臋, nast臋pna cz臋艣c b臋dzie ju偶 na Karabi i jej bande I nie, nie b臋de opowiada膰 ca艂ego ich 偶ywotu bo to by zaj臋艂o miliard lat, b臋de dawa艂a ma艂e podpowiedzi / poszlaki i waszym zadaniem b臋dzie wydedukowanie pewnej sytuacji je偶eli chcecie oczywi艣cie! Pomysla艂am 偶e to by艂aby taka fajna zabawa (w ko艅cu lepiej jest samemu troszke si臋 wczu膰 w fanfika ni偶 czyta膰 i potem zapomnie膰 o wszystkim) RODZIA艁 1 Posiadaczka miraculum biedronki by艂a w drodze na spotkanie z jej przyjaci贸艂mi, ju偶 z daleka dojrza艂a wysok膮 dziewczyn臋 w czarnym kostiumie, z jasno niebieskimi znaczeniami, uszami i d艂ugimi niemal czarnymi w艂osami i dziewczyn臋 z kr贸tkimi blond w艂osami w czarno - 偶贸艂tym kostiumie siedz膮ce na dachu. Wyl膮dowa艂a na nim i podesz艂a do nich. - Hej! - Przywita艂a si臋 rado艣nie - O co chodzi? Po co to spotkanie? Przecie偶 zobaczymy si臋 jutro w szkole! Chcia艂a zada膰 wi臋cej pyta艅 lecz zamilk艂a kiedy napotka艂a ch艂odne spojrzenie lodowato - niebieskich kocich oczu. Zrozumia艂a ,偶e dziewczyna chce poczeka膰 a偶 wszyscy przyjd膮, usiad艂a wi臋c obok niej. Siedzia艂y przez chwilke w ciszy po czym us艂ysza艂y w艣ciek艂y g艂os: - Po jakiego pieruna mia艂em tu przychodzi膰?! Karabi na lito艣膰 bosk膮 jest 1 w nocy! Dziewczyny odwr贸ci艂y si臋 i zobaczy艂y posiadacza miraculum 偶贸艂wi膮 id膮cego w ich strone. Za nim sz艂a posiadaczka miraculum lisa. - Noah, b艂agam cie, jest noc nie drzyj sie! - powiedzia艂a niskim, lekko ochryp艂ym g艂osem Posiadaczka miraculum czarnego kota, Karabi przewr贸ci艂a oczami. Posiadaczka miraculum biedronki poczu艂a 艣cisk na d艂oni, to Karabi je 艣ciska艂a z nerw贸w i.... strachu? Kiedy wszyscy ju偶 siedzieli ta nareszcie sie odezwa艂a: - Wi臋c tak... mamy problem. Za tydzie艅 przyje偶d偶a Rosaline i.. - Kto? - zanim Karabi zdo艂a艂a doko艅czy膰 zdanie odezwa艂a si臋 posiadaczka miraculum pszczo艂y. - Moja kuzynka Delphia... ta z Londynu - odpowiedzia艂a poirytowana - Aha... no i co w tym z艂ego? - Daj mi sko艅czy膰! Bo ona.... nie przyjedzie sama.... Felix z ni膮 przyjedzie Po tych s艂owach grupa zamar艂a, patrzyli na przyjaci贸艂k臋. - J-jak to Felix przyjedzie?! On nadal ma wst臋p do waszego domu?! - spyta艂a posiadaczka miraculum lisa - Tak Naomi.... ma wst臋p, bo ani matka ani ojciec nie wiedz膮 co sie sta艂o. A Lila nie przyjedzie zamiast jego, bo jest na odwyku. Karabi jeszcze mocniej zdusi艂a jej r臋ke. Patrzy艂a na ni膮 za艂amana. Jakby b艂agaj膮c o pomoc. - C-co ja mam zrobi膰?... A je艣li to sie powt贸rzy?... Anette pom贸偶 mi... Anette nie wiedzia艂a co ma zrobi膰 z jednej strony bardzo chcia艂a jej pom贸c, ale nie mia艂a poj臋cia jak. Wi臋c po prostu j膮 przytuli艂a, mimo 偶e Karabi nienawidzi艂a blisko艣ci to si臋 nie odsun臋艂a. Anette z艂apa艂a spojrzenie Noah, pe艂ne furii, nienawi艣ci i b贸lu. - Okej.. wi臋c.... - Delphia postanowi艂a przerwa膰 cisz臋 - Naomi, jak tam ojciec? Nareszcie to zaakceptowa艂? - Niestety nie... ale wiesz jaki on jest. - Co za ch*j, on serio powinien ju偶 przesta膰. A tak poza tym... Karabi, my艣la艂a艣 mo偶e o psychologu?.. - spyta艂a si臋 Delphia Karabi podnios艂a wzrok i spojrza艂a wprost na ni膮, Anette widzia艂a jak Delphia si臋 skuli艂a pod jej wzrokiem. - A po co mi psycholog?! Samo mi przejdzie i 偶adnego psychiatry nie potrzebuje! Po tych s艂owach wsta艂a, wyci膮gn臋艂a koci kij i ruszy艂a w stron臋 dworu Agreste'贸w, swojego domu. Reszta zrobi艂a to samo, Anette r贸wnie偶. Jednak nie mog艂a pozbyc si臋 z jej g艂owy obrazu roztrz臋sionej, zap艂akanej Karabi opowiadaj膮cej co si臋 sta艂o ostatnim razem kiedy odwiedzi艂 j膮 wujek Felix. Anette poprzysi臋g艂a jej wtedy ,偶e ju偶 nigdy jej nie skrzywdzi, jednak teraz nie wiedzia艂a czy zdo艂a dotrzyma膰 tej przysi臋gi. ////WYJA艢NIENIA\\\ Naomi - posiadaczka miraculum lisa, bli藕niaczka Noah. C贸rka Alyi i Nino Noah - posiadacz miraculum 偶贸艂wia, bli藕niak Naomi. Syn Alyi i Nino Delphia - posiadaczka miraculum pszczo艂y. Adoptowana c贸rka Sabriny i Chloe Anette - posiadaczka miraculum biedronki. C贸rka Kagami i Luki Karabi - posiadaczka miraculum czarnego kota. C贸rka Marinette i Adriena Rosaline - chwilowa posiadaczka miraculum smoka, kuzynka Karabi z Londynu. C贸rka Lili i Felixa Lila jest na odwyku poniewa偶 popad艂a w alkoholizm Noah i Karabi byli kiedy艣 w zwi膮zku, lecz Karabi go zostawi艂a dla kogo艣 innego Wszyscy maj膮 tu 15 lat RODZIA艁 2 Naomi siedzia艂a na 艂贸偶ku pi臋trowym i przegl膮da艂a telefon. Jej brat siedzia艂 pod ni膮 i czyta艂 ksi膮偶k臋. Nagle rozleg艂 si臋 d藕wi臋k SMS'a, by艂a to Anette kt贸ra napisa艂a o czym艣 na chacie grupowym: [Ludziska mam plan jak pom贸c Karabi, ale musimy to uzgodni膰, u kogo sie spotykamy?] - Anette [Laska, po pierwsze Karabi zaraz to zobaczy i sie w艣cieknie 偶e robimy co艣 bez niej, a po drugie jaki znowu plan co 偶esz znowu wymy艣li艂a] - Delphia [Spokojnie, wyrzuci艂am j膮 z Group Chatu] - Anette [Te偶 mia艂am si臋 spyta膰, o co chodzi?] - Naomi [No o t膮 sprawe z jej kuzynk膮, za tydzie艅 przyje偶d偶a z Felixem] - Anette [No to to wiem i co w zwi膮zku z tym?] - Naomi [A to 偶e ja jej poprzysi臋g艂am 偶e b臋de j膮 przed nim chroni膰, i mam plan co mo偶emy zrobi膰. Ale potrzebuje do tego wszystkich, ka偶dego z was. Tak Noah, nawet ciebie] - Anette [Nie, ja odpadam, w niczym nie bede wam pomaga艂 zw艂aszcza TOBIE] - Noah Naomi zdzieli艂a brata w 艂eb, ten si臋 na ni膮 spojrza艂 morderczym wzrokiem po czym wr贸ci艂 do przegl膮dania Group Chatu. [Noah wiem 偶e nadal masz do niej uraze ale b艂agam cie do jasnej ch*lery, oka偶 cho膰 troche empatii] - Delphia [Dobra bo zboczyli艣my z tematu, u kogo sie widzimy] - Anette [U nas napewno nie bo miejsca za ma艂o] - Naomi [Delphia?...] - Anette [Odpada. Moja mama jest chora] - Delphia [Kt贸ra mama? XD] - Noah [SPIER***AJ] - Delphia [Eh... no to zostaje m贸j dom, za 30 minut pasuje?] - Anette [Ok] - Naomi [Dobra -_-] - Noah [No ok] - Delphia [Dobra usuwajcie wiadomo艣ci, dodaje z powrotem Karabi i widzimy si臋 za 30 minut u mnie, zaraz wy艣le wam adres na prywatnym, ostrzegam, jest dziwny XD] - Anette Naomi usun臋艂a swoje wiadomo艣ci i upewni艂a si臋 偶e Noah te偶 to zrobi艂, od艂o偶y艂a telefon i zwr贸ci艂a si臋 do brata: - Jak my艣lisz co ona wymy艣li艂a? - Pewnie jak膮艣 wielk膮 intryg臋 ponad nasze mo偶liwo艣ci, ju偶 pewnie ma ca艂y plan akcji rozrysowany na bloku A3 - odpowiedzia艂 poirytowany - To idziemy? - Tak, idziemy Rodze艅stwo wysz艂o z pokoju, Naomi napotka艂a spojrzenie swojego ojca Nino. Patrzy艂 na nich chwile po czym spyta艂 - Gdzie idziecie? - Do Anette - odpowiedzia艂a oszcz臋dnie Naomi po czym wysz艂a z mieszkania. Wyszli z kamienicy i skierowali si臋 w stron臋 Sekwany gdzie rezydowa艂a Anette, po drodze podeszli jeszcze po Delphie. Anette czeka艂a ju偶 na nich na pok艂adzie, wskaza艂a im wej艣cie pod pok艂ad i wskaza艂a im sw贸j pok贸j. Kiedy ju偶 wszyscy si臋 rozgo艣cili ta usiad艂a na krze艣le przy biurku i zacz臋艂a m贸wi膰: - Wi臋c plan jest taki...... /////WYJA艢NIENIA\\\\\\ Anette mieszka na tej samej 艂odzi co Luka gdy by艂 m艂ody. Mieszka tam z babci膮 Anark膮 i rodzicami Jej przyjaciele s膮 u niej w domu pierwszy raz, gdy偶 znaj膮 Anette dopiero od pocz膮tku roku szkolnego, podczas gdy reszta zna si臋 od wczesnego dzieci艅stwa ROZDZIA艁 3 -....Skoro Rosaline przyje偶d偶a na miesi膮c, to Felix tam tyle nie b臋dzie. B臋dzie tam max. 4 dni i potem wr贸ci do Londynu. Wi臋c pomy艣la艂am, 偶e przez te 4 dni trzeba Karabi trzyma膰 z dala od jej domu. - Co to znaczy trzyma膰 z dala? - spyta艂a Naomi - W艂a艣nie mia艂am m贸wi膰. Chodzi mi o to 偶e przez te 4 dni Karabi b臋dzie nocowac albo u nas, albo my u niej. Gdy Karabi b臋dzie w towarzystwie Felix raczej si臋 nie zbli偶y. Co wy na to? W pokoju zapad艂a cisza, Noah i Naomi patrzyli na siebie, natomiast Delphia patrzy艂a na pod艂oge jakby si臋 zastanawia艂a. Po chwili Noah ze zniech臋ceniem odpowiedzia艂: - Nienawidz臋 si臋 z tob膮 zgadza膰 ale.... Ten plan ma prawo wypali膰. Anette jak i reszta dziewczyn w pokoju nie potrafi艂y uwierzy膰 w to co s艂ysz膮. Noah nigdy by si臋 z Anette nie zgodzi艂, Naomi mia艂a co艣 doda膰 lecz Noah j膮 uprzedzi艂. - 呕eby nie by艂o, Anette nadal mam do ciebie uraz臋, ale jakby znowu Karabi spotka艂o to co rok temu to bym sobie nie wybaczy艂. Koniec kropka. Noah, mimo 偶e nie by艂 najmilszy w grupie, by艂 do艣c rozs膮dny i czasami bardzo pomocny. Anette wsta艂a z krzes艂a i wybra艂a numer do Karabi, ta od razu odebra艂a: |Halo?| |Hej Karabi! S艂uchaj mamy pomys艂 jak ci pom贸c, mo偶e spotkamy si臋 u ciebie i ci o tym pomy艣le powiem?| |A reszta o nim wie?| |Tak, nawet Noah go popar艂 wi臋c chyba jest do艣膰 dobry| |ooo.... no okej.... to przyjddzie teraz do mnie| |Dobra ju偶 idziemy, do zobaczenia| pa| Anette si臋 roz艂膮czy艂a i da艂a znak przyjacio艂om 偶eby za ni膮 poszli. Wszyscy wyszli ze statku i ruszyli pod rezydencje rodziny Agreste. Karabi czeka艂a na nich przed bram膮, odkluczy艂a j膮 m贸wi膮c przy okazji: - Brama si臋 ro***ba艂a, trzeba sobie radzi膰 kluczem. - To nie mo偶esz zadzwoni膰 do jakiego艣 serwisu 偶eby ci naprawili? - Jestem niepe艂noletnia, matka by musia艂a. Wszyscy weszli przez brame a potem przez mocarne drzwi, ich oczom ukaza艂 si臋 ogromny hol razem ze schodami, by艂o tu tak pusto 偶e a偶 Anette dosta艂a dreszczy. Karabi wesz艂a na pi臋tro i wesz艂a do pokoju, jej przyjaciele za ni膮. Ogromny pok贸j Anette zapiera艂 dech w piersiach. Wszyscy opr贸cz Karabi usiedli na 艂贸偶ku, Karabi natomiast usiad艂a na metalowym kole zwisaj膮cym z sufitu. Spojrza艂a na Anette z b艂yskiem w oku po czym spyta艂a: - No co to za plan - Wi臋c... skoro Felix przyjedzie na oko艂o 4 dni to wpadli艣my na pomys艂 偶eby艣 by艂a jak najd艂u偶ej poza domem, a na noc by艣 albo sz艂a do nas, albo my do ciebie, w ko艅cu... jak b臋dziemy w pi膮tke to Felix raczej si臋 do ciebie nie zbli偶y. Anette ucich艂a gdy zobaczy艂a 偶e Karabi patrzy si臋 na ni膮 z przymru偶onymi oczami. Nagle w oczach Karabi pojawi艂y si臋 艂zy, zeskoczy艂a z ko艂a i wskoczy艂a na Anette, przytuli艂a j膮 ciasno i zacz臋艂a szepta膰: - Dzi臋kuje, dzi臋kuje, dzi臋kuje, dzi臋kuje..... co ja bym bez ciebie zrobi艂a?.... Anette po艂o偶y艂a r臋ke na w艂osach Karabi i zacz臋艂a je delikatnie g艂aska膰 - Przecie偶 ci obieca艂am, ja nigdy nie 艂amie obietnic kicia.... K膮tem oka spojrza艂a na kalendarz... zosta艂y 3 dni do przyjazdu Felixa //////WYJA艢NIENIA\\\\\ Gabriel zosta艂 aresztowany za bycie W艂adc膮 ciem, razem z Nathalie. Karabi mieszka w rezydencji Agreste, razem ze swoj膮 matk膮 i ojcem Karabi ta艅czy na metalowym kole (Aerial Hoop) dlatego te偶 w jej pokoju znajduje si臋 takie ko艂o Anette cz臋sto pieszczotliwie m贸wi na Karabi ,,Kicia" nie tylko dlatego 偶e Karabi posiada miraculum czarnego kota :) ROZDZIA艁 4 Min臋艂y 3 dni, Delphia razem z przyjaci贸艂mi by艂a ju偶 w domu Karabi, kt贸ra patrzy艂a pustym wzrokiem przez ogromne okno. Noah przegl膮da艂 telefon a Naomi rozmawia艂a z Anette. Nagle rozleg艂 si臋 g艂os Karabi: - Przyjecha艂. Wszyscy natychmiast porzucili to co robili i wyszli na korytarz. W drzwiach sta艂 wysoki blond w艂osy m臋偶czyzna, a obok niego br膮zowo w艂osa dziewczyna o zielonych oczach, widz膮c kuzynke pomacha艂a w jej stron臋 i do niej podesz艂a. - Hej Karabi! Nareszcie moge zobaczy膰 tw贸j dom! - powiedzia艂a rado艣nie - Ta... cze艣c - odpowiedzia艂a oboj臋tnie Karabi - To twoi przyjaciele? A kt贸ra to ta dziewczyna o kt贸rej pisa艂a艣 偶e jest s艂- Karabi natychmiast zamkn臋艂a kuzynce usta r臋k膮. Patrzy艂a na ni膮 z gro藕b膮 w oczach po czym odsun臋艂a r臋ke. - Chod藕 ju偶 do mojego pokoju i nie gadaj. Wszyscy poszli z powrotem do pokoju Karabi, Rosaline patrzy艂a na pok贸j z niedowierzaniem - Ten pok贸j jest ogromny! - Przesta艅, on jest ma艂y ja sie tu ledwo co mieszcze! Nie ma miejsca na nic, a garderoba? Malutka jak kanciapa wo藕nej! - Nie ma miejsca? Ale na co?! Ten pok贸j jest wiekszy ni偶 m贸j ca艂y dom! - Przecie偶 tw贸j dom jest wielki (jej wyraz twarzy xd) - No... teraz mamy d艂ugi i sie wprowadzili艣my do mieszkania... - A.. no chyba 偶e. Tak czy inaczej ta 4 zostaje na noc wi臋c lepiej sie dogadajcie Po tych s艂owach posz艂a do 艂azienki. Delphia i reszta zostali sam na sam z Rosaline - Wi臋c...... co u ciebie? - Spyta艂a Anette lekko sie wahaj膮c - A dobrze, nareszcie mog艂am odwiedzi膰 kuzynke, tak to gadamy na kamerkach - odpowiedzia艂a Rosaline i si臋 za艣mia艂a - Zawsze masz taki dobry humor? - wtr膮ci艂 si臋 Noah - No... optymizm przede wszystkim! Wszyscy si臋 przedstawili i chwile pogadali, nied艂ugo potem wr贸ci艂a Karabi. Usiad艂a i przy艂膮czy艂a si臋 do rozmowy. Nawet nie wiadomo kiedy min臋艂o 5 godzin, ka偶dy z nich poszed艂 do garderoby w innych odst臋pach czasowych aby przebrac si臋 w pi偶amy, po czym w艂膮czyli film na wielkim telewizorze. Delphia zauwa偶y艂a, 偶e Karabi siedzia艂a dziwnie blisko Anette, postanowi艂a si臋 odezwa膰: - Karabi co ty sie tak do niej kleisz? Ta natychmiast si臋 odsun臋艂a i spojrza艂a Delphii w oczy - Nie kleje sie to po raz, a po dwa to nie twoja sprawa Delphia i Rosaline lekko si臋 za艣mia艂y po czym wr贸ci艂y do ogl膮dania. Mimo to Delphia nie mog艂a pozby膰 si臋 wra偶enia 偶e mi臋dzy Karabi i Anette co艣 by艂o. ////WYJA艢NIENIA\\\\ Rosaline jest pierwszy raz w Pary偶u (spokojnie oni na materacach b臋d膮 spali XD) ROZDZIA艁 5 Naomi obudzi艂y promienie s艂o艅ca, nie zdziwi艂a si臋, w ko艅cu nikt nie zas艂oni艂 rolety. Wsta艂a i od razu zobaczy艂a 偶e 艂贸偶ko Karabi, jak i materac Anette by艂y puste. - ,, Wysz艂y? Bez nas?" Naomi wsta艂a, zabra艂a ubrania i posz艂a do garderoby si臋 przebra膰, po czym ruszy艂a w stron臋 kuchni. Tam dostrzeg艂a znajome twarze. Anette siedzia艂a na blacie a Karabi sta艂a obok i robi艂a sobie herbate. Naomi pods艂ucha艂a ich rozmow臋: - Serio tak ci napisa艂? - spyta艂a Anette - No a jak, wiec ja do niego pisze 偶e mnie wnerwia i 偶e ma do mnie nie wypisywa膰, ale kretyn chyba ma dysleksje i nic do nie go nie dotar艂o, no to go zablokowa艂am. Nie b臋dzie mi jaki艣 pajac humoru psu艂 Po tych s艂owach trzasn臋艂a kubkiem o blat, zala艂a herbate, i si臋 odwr贸ci艂a. Nasze spojrzenia si臋 napotka艂y a ta tylko kiwn臋艂a g艂ow膮 na powitanie i wzi臋艂a 艂yk herbaty. Ja te偶 postanowi艂am sobie zrobi膰 wi臋c otworzy艂am szafk臋 i moim oczom ukaza艂y si臋 dziesi膮tki szklanek i kubk贸w. Wzi臋艂am jaki艣 zwyk艂y czarny, nala艂am wody do czajnika i czeka艂am a偶 zagotuje si臋 woda. - Wi臋c..... co u was? Wyspane? - spyta艂am - No wyspane, przynajmniej ja - odpowiedzia艂a siedz膮ca na blacie dziewczyna - To fajnie - odpowiedzia艂am pokr贸tko po czym zala艂am herbate. Patrzy艂am na obie dziewczyny i nie mog艂am tego poj膮膰, jakim cudem s膮 takie podobne? Obie maj膮 czarno - niebieskie w艂osy i niebieskie oczy. Nic dziwnego 偶e reporterzy uznaj膮 je za siostry kiedy s膮 w strojach bohaterek. - Og贸lnie to dziwne, nasi rodzice walczyli ze z艂oczy艅cami codziennie a u nas nawet z艂oczy艅c贸w nie ma Karabi wtr膮ci艂a si臋 do rozmowy. Odstawi艂a kubek i odpowiedzia艂a lekko poirytowana: - Dziewczyno.. jak u nas nawet W艂adcy Ciem nie ma, to sk膮d z艂oczy艅cy? Z powietrza czy z kapusty? - Jezu to czego ju偶 sie unosisz tylko si臋 spyta艂am - odpowiedzia艂a Anette po czym zesz艂a z blatu i wysz艂a z kuchni, na odhodnym powiedzia艂a - Ide obudzi膰 te 艣pi膮ce kr贸lewny. W kuchni znowu nasta艂a niezr臋czna cisza, Naomi postanowi艂a jednak j膮 przerwa膰 i spyta艂a przyjaci贸艂ki - Tak pozatym to co s膮dzisz o tym 偶e reporterzy uwa偶aj膮 ciebie i Anette za siostry? W sensie jak jeste艣cie bohaterkami. -Uwa偶am 偶e to jest bez sensu, no bo nie jeste艣my A呕 TAK podobne, pozatym jeszcze kilka miesi臋cy temu mia艂a艣 b贸艂 d**y 偶e m贸wi膮 o tobie i Noah jak o rodze艅stwie, jeste艣cie przecie偶 bli藕niakami - T-to zupe艂nie inna sytuacja! Bo my faktycznie jeste艣my bli藕niakami, nawet jednojajowymi, tylko teraz tak tego nie wida膰. - Mo偶e i tak... Dobra koniec tych nudnych rozm贸w idziemy zobaczy膰 co oni tam robi膮, jest za cicho, dopijaj t膮 herbate i idziemy Naomi zrobi艂a tak jak jej powiedzia艂a, dopi艂a herbate, wsadzi艂a kubek do zlewu i posz艂a za przyjaci贸艂k膮. Jednak nie mog艂a pozby膰 si臋 tej jednej my艣li - ,, Czy ja i Noah tak bardzo sie od siebie r贸偶nimy? P艂e膰 przecie偶 chyba nie ma znaczenia...." ////WYJA艢NIENIA\\\\ Tak, wiem 偶e bli藕nieta jendojajowe maj膮 te sam膮 p艂e膰, a Noah i Naomi mieli tak膮 sam膮, ale jak膮 to ju偶 sami uzgodnijcie bo teraz jeszcze tego nie wyjawie :) ROZDZIA艁 6 Naomi i Karabi wesz艂y do pokoju, tam zauwa偶y艂y Delphie i Anette szukaj膮cych czego艣 w panice - A wy co odwalacie? - spyta艂a Karabi - DZI艢 JEST PONIEDZIA艁EK, LEKCJE S膭 - wykrzykn臋艂a Anette - SZUKAMY PLECAK脫W - No i co 偶e poniedzia艂ek? Dzisiaj tylko wf, 2 chemie i historie, nie op艂aca sie - Tobie mo偶e nie ale mi tak - wtr膮ci艂 si臋 Noah - przecie偶 mnie starzy ukatrupi膮 Karabi popatrzy艂a na niego jak na kretyna po czym powiedzia艂a ze stoickim spokojem - Mi to wog贸le obojetne, jak wy idziecie to ja te偶, przynajmniej WF omineli艣my bo 9 rano jest, p贸jdziemy na chemie Wszyscy opr贸cz Rosaline pokiwali g艂owami i kontynuowali szukanie plecak贸w, oczywi艣cie i tak nie mieli ksi膮偶ek ani zeszyt贸w. - Dam wam jakie艣 puste zeszyty bo mam ich chyba setki w jakie艣 szufladzie - powiedzia艂a Karabi po czym posz艂a szuka膰 zeszyt贸w, zostawiaj膮c przyjaci贸艂 w tym galimatiasie. Po chwili wr贸ci艂a i da艂a ka偶demu po 2 zeszyty. - Dobra, idziemy, jeste艣cie ubrani, wymarsz Wykona艂a specyficzny gest r臋k膮 wskazuj膮c na drzwi, wzi臋艂a sw贸j plecak i telefon i wysz艂a. Otworzy艂a im brame i ruszyli w strone szko艂y, jak dotarli przerwa nadal trwa艂a. - No i jeste艣my na czas - powiedzia艂a Delphia - Teraz tylko chemie prze偶y膰... babsko b臋dzie znowu mia艂o do mnie jakie艣 pretensje - wymamrota艂a Naomi - No to j膮 ignoruj, ona si臋 do ka偶dego czepia - odpowiedziala Delphia i po艂o偶y艂a jej r臋ke na ramieniu. Nied艂ugo potem zadzwoni艂 dzwonek a w drzwiach sali chemicznej pojawi艂a si臋 pani Mendeleiev. Uczniowie weszli do sali i zaj臋li miejsca. Karabi siedzia艂a z Naomi, Anette z Delphi膮 a Noah z Martinem (Martin to syn Kima i Ondine), pani Mendeleiev zacz臋艂a sprawdza膰 obecno艣膰 po czym powiedzia艂a - A teraz zadanie domowe ^_^ - ,,JAKIE ZADANIE DOMOWE?!'' - krzykn臋艂a w my艣lach Naomi po czym podnios艂a r臋ke, jej przyjaciele tak偶e - Zg艂aszam nieprzygotowanie - powiedzia艂a po czym opu艣ci艂a r臋ke Po艂owa klasy r贸wnie偶 by艂a nieprzygotowana, nic dziwnego, przecie偶 to chemia kt贸rej nikt w klasie prawie nie rozumia艂, po艂owa os贸b mia艂a spisane zadanie od tego jednego kujona siedz膮cego w pierwszej 艂awce i tyle, nie wiedzieli nawet jaka by艂a tre艣膰 zadania, a potem oczywi艣cie sypa艂y si臋 zagro偶enia z chemii, bo sprawdziany oddawane by艂y prawie puste. Naomi w og贸le nie uwa偶a艂a na lekcji, nawet nie otworzy艂a zeszytu, widzia艂a 偶e Karabi r贸wnie偶 ma gdzie艣 t臋 lekcje i robi艂a co艣 na telefonie. Delphia pr贸bowa艂a co艣 pisa膰 ale patrzy艂a na tablice jakby by艂y tam jakie艣 hieroglify, Anette rysowa艂a jakie艣 rysunki w zeszycie, natomiast Noah le偶a艂 na 艂awce jakby spa艂. Ca艂a klasa modli艂a si臋 o dzwonek na przerwe. Wreszcie przekl臋ty dzwonek zadzwoni艂 i wszyscy wr臋cz wybiegli z klasy. - Nareszcie koniec tego piek艂a! - powiedzia艂a Karabi - Ile mo偶na tam siedzie膰, ta tablica jaka艣 przekl臋ta by艂a co tam pisa艂o to ja nie wiem - przytakn臋艂a Delphia - Cud 偶e sie nic nie przyczepi艂a, zawsze mia艂a wielce problem fl膮dra - odpowiedzia艂 Noah - Grunt 偶e jest ju偶 spok贸j, teraz tylko historia i spok贸j boski - powiedzia艂a Anette I potem faktycznie by艂 spok贸j, historia min臋艂a szybko i przyjemnie, po czym wszyscy poszli do domu Karabi zabrac od niej ciuchy. Bli藕niaki ruszy艂y w stron臋 domu, przy okazji odprowadzaj膮c Delphie. Noah przerwa艂 cisz臋 pytaniem - Czy ty te偶 zauwa偶y艂a艣 偶e pomi臋dzy Karabi i Anette cos jest? Co艣 dziwnego, co艣 bardzo dziwnego.... //////WYJA艢NIENIA\\\\\\\\ nasi bohaterowie chodz膮 do tej samej szko艂y co Marinette, Adrien, Alya itp pani Mendeleiev nadal uczy, chocia偶 jest ju偶 do艣膰 stara ROZDZIA艁 7 Ci膮g dalszy nast膮pi :)
Zesp贸艂 pani Alinki (Dorota Salamon) zajmuje si臋 organizowaniem wesel. Podczas przyj臋膰 pracownicy s膮 艣wiadkami niecodziennych sytuacji, rodzinnych spor贸w i skandali. Czasami sami zostaj膮 uwik艂ani w perypetie pary m艂odej i ich pana m艂odego Gra偶yna ju偶 od pocz膮tku wesela narzeka na swoj膮 now膮 synow膮, Ariadn臋. Wybranka syna mieszka w mie艣cie i jest pisark膮. Kobiecie nie podoba si臋 zar贸wno podchodzenie, jak i praca dziewczyny. Sama jest cz艂onkini膮 Ko艂a Gospody艅 Wiejskich oraz k贸艂ka r贸偶a艅cowego, czego tak偶e oczekuje od Ariadny. Rozczarowana i rozw艣cieczona te艣ciowa wpada na pewien plan. Postanawia zabra膰 pieni膮dze w trakcie wesela. Zauwa偶a to panna m艂oda, a mi臋dzy ni膮 i Gra偶yn膮 dochodzi do awantury. Tymczasem choruj膮ca na syndrom niespokojnych r膮k ciotka dopuszcza si臋 obmacywania go艣ci na ceremonii SalamonMagdalena SiudykaSebastian KryspinS艂awomir MandesKrystian Ho艂dakGatunekserial paradokumentalny
Lato moda, kamera, rozgwiazda, sunblock, s艂o艅c szk艂a, kapelusz Podr贸偶uje i wakacje w wakacje, drewniany bia艂y t艂o
piek艂o na ko艂ach sezon 5